Odeszła 08.marca 2022

Dzień Kobiet znany niemal na całym świecie. Jedni celebrują, inni ten dzień ignorują, bo szacunek kobietom należy się każdego dnia. „Za i przeciw”właściwie powinien dotyczyć każdego dnia, który zarezerwowany jest dla podobnych szczególnych okazji. Moja mama przez wiele lat parała się pracą społeczną i był to okres mojego dzieciństwa, czyli czas, gdy nie zajmowała się pracą zawodową. Dzień Kobiet był jednym z takich dni, w których mamy było mało w domu, bo brała udział w przygotowaniu tego dnia dla wielu kobiet. Społecznie. W czasach 60. i 70. prace społeczne były dość popularne. Myślę o tych dobrowolnych, a nie tych przymusowych. Wiele lat później dowiedziałam się, że kobiety były zafascynowane działalnością  mamy. W domu w owym czasie jednak mamy brakowało. Byłam dużo młodsza od rodzeństwa, to i bardziej to odczuwałam. Czasem wydawało się nam, że wolała pracować dla idei, poza domem. W domu nikt nie dziękował, nie podziwiał. Była tylko żoną i matką. Taką samą jak miliony  mam wtedy i dzisiaj. Te „dni kobiet” na zawsze pozostały nieodłącznym symbolem związanym z mamą. Sama bardzo często we wspomnieniach wracała do tamtego okresu,  bo działalność społeczną skupiała też na innych dziedzinach. Był to dla niej jeden z najważniejszych okresów w życiu. Praca dla drugiego człowieka. 

Ale… Dzień Kobiet dla mnie będzie miał już zawsze inne znaczenie. Rano po godzinie 6-tej, 8.marca 2022 roku zadzwonił telefon ze szpitala. Ta sama lekarka, która dzień wcześniej  zapewniała mnie, że nie ma powodu do obaw, bo pacjentka ma wszystkie funkcje życiowe w normie i nie jest absolutnie umierająca, poinformowała mnie, że mama przed chwilą zmarła. Półtora miesiąca w szpitalu, początkowo, ponad tydzień, na oddziale intensywnej opieki, potem poza nim. Umarła w samotności, bez rodziny, po cichutku, bez pożegnania. Gdy miała 10 lat wybuchła II wojna światowa i ta wojna, towarzyszyła jej niemal każdego dnia, a im starsza była, tym bardziej realistyczne powracały jej obrazy. Chętnie się nimi dzieliła, a ja chętnie o nich słuchałam. Niektóre tragiczne, ale i wiele pięknych wspomnień nastoletniej panienki, jakby wojny nie było. Wojnę przetrwała. Niestety COVID 19 ją pokonał. Spoczęła w grobie obok taty po 27 latach. Uroczysty pogrzeb z jej ulubionymi piosenkami i przypomnieniem kilku faktów z jej życia, dla mnie niczego nie zakończył. Nie tak miało być. Umierałam razem z tatą i chciałam umierać razem z mamą. Nie mogłam i ta niemoc okrutnie boli. 

Ta mała dziewczynka na poniższej fotografii to moja mama:

Miała 92 lata  i przed pójściem do szpitala była osobą samodzielną:

Wciąż trudno uwierzyć, że już  mnie nie odwiedzi :(


 

13 Komentarze

Dziękuję za każdy Twój komentarz 😊 🌼

  1. Iva, przyjmni moje szczere wyrazy wspolczucia.
    Przytulam mocno...

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, bardzo mi przykro, trzymaj się, kochana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotko, bardzo dziekuję, staram się, póki co, z różnym skutkiem :(

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. 😓niestety to straszne, gdy nie można być obok umierającej osoby

      Usuń
  4. Przyjmij kondolencje z powodu śmierci mamy. To niebanalny krok, że podzieliłaś się tą informacją tutaj z Nami. Doceniam to.
    Podobno czas tłumi ból. Nie wiem co mądrzejszego Ci napisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziekuję, Jael. Tak, niektórzy tak twierdzą. W moim przypadku nie jest to takie oczywiste, mimo że jestem mocna psychicznie, to jednak nie do końca. Są blizny, które nieustannie bolą :(

      Usuń
  5. Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty, przytulam i posyłam dobre myśli Iva. Piękna mama, masz niezwykłe wspomnienia w sercu, bez nich byłoby nas mniej. Ściskam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wspomnienia ułatwiają, ale i tak bardzo trudno. Brak możliwości pożegnania, jak brak domknięcia życia... Z tym pozostałam :(

      Usuń
  6. Rozumiem, napisz do mamy list, może to Ci jakoś pomoże, jeżeli nie czujesz się na siłach, to spróbuj za jakiś czas, domknij to w sobie. Jest taka książka 'Umarł mi" Ingi Iwasiów, polecam.

    OdpowiedzUsuń
  7. https://lubimyczytac.pl/ksiazka/181405/umarl-mi-notatnik-zaloby

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy Twój komentarz 😊 🌼